środa, 29 maja 2013

Prolog

  Mówi "jestem jaka jestem" i nikt tego nie zmieni. Niepozorna, zagubiona dziewczyna w okularach pochodząca z Polski, która nie umie się odnaleźć w rzeczywistym świecie. Taka jest naprawdę. Czuje się tam dziwnie, jakby była w centrum uwagi...
  Nazywa się Margaret Davies i kilka lat temu przeprowadziła się do Atlanty lecz nie potrafi przyzwyczaić się do tego miejsca. Jej tata z pochodzenia jest Brytyjczykiem a mama Polką. To dzięki niemu ona i jej brat mięli tak oryginalne imiona.
Kilka lat temu wszystko było jak być powinno. Kochająca się rodzina, której nic i nikt nie mógł zniszczyć. Śląsk - to jej prawdziwy dom. Tam się urodziła, tam poznała swoją pierwszą przyjaciółkę, tam po raz pierwszy się zakochała i to tam czuła się najlepiej. Miała tylko 10 lat a już w tedy żyła pełnią życia. Nie marnowała czasu. Jej ulubionym zajęciem było wkurzanie swojego jedynego brata, Chris'a, którego kochała nad życie. Jej brat kochał motoryzację. Kręciła go szybka jazda i oczywiście wyścigi. Był zwykłym amatorem ale i tak wiele ludzi go szanowało za charakter i temperament. Wszystko przestało być takie kolorowe w czwartek 8 lipca 2010 roku. Rodzice zabronili mu jechać na wyścig, który wiele dla niego znaczył. Poprosił Meg żeby pomogła mu się wymknąć tego popołudnia pod pretekstem wypadu na lody lecz tak naprawdę zawiózł by ją do koleżanki na czas wyścigu. Wiedziała, że nie powinna ale zgodziła się, pod warunkiem że będzie mogła widzieć jak się ściga. Z bólem serca zgodził się, lecz żałował swojej decyzji.
Na miejsce dojechali z zawrotną prędkością. Już kilka minut przed wyścigiem była bardzo napięta atmosfera. W powietrzu unosiły się opary benzyny, potu, alkoholu i papierosów. Miejsce nie przypadło jej do gustu ale bardzo chciała pomóc bratu zrealizować swoje marzenia. Przed startem Chris podarował jej swój łańcuszek w podziękowaniu. Uśmiechnęła się niepewnie ale przyjęła go. Widziała jak bardzo mu zależy na tym żeby jej się odwdzięczyć.
Kiedy na sygnalizatorze świetlnym zagościło zielone światło było słychać tylko piski opon i głośny doping ze strony publiczności. Spodobało jej się to. Na jej twarzy zagościł szeroki uśmiech satysfakcji gdy jej brat zbliżał się ku mecie jako pierwszy. Przejechał linię mety kilka sekund przed innymi zawodnikami. Wszystko skończyłoby się dobrze gdyby nie to że samochód nie zahamował. Samochód wpadł w poślizg co spowodowało zderzenie samochodu z murem opuszczonego domu. Niestety Chris'a nie udało się uratować. Dziewczynę dopadła depresja. Niemal od razu schowała łańcuszek Chris'a chcąc zapomnieć o nieszczęsnym czwartku i przyrzekła sobie że nigdy nie wsiądzie do samochodu osoby której nie zna, lub która lubi szybką jazdę.  Czuła się winna tego że zgodziła się z nim pojechać.
Na jego pogrzebie znalazło się bardzo dużo osób, w tym rodzina, przyjaciele i sąsiedzi. Za prośbą Meg jego nagroda za pierwsze miejsce, czyli medal został wtopiony w pomnik by w miejscu jego spoczynku była część jego życia. Część którą się pasjonował i w której był dobry. Najbardziej bolał ją widok płaczącej matki, która była pocieszana przez jej ojca. Dziewczyna przeżyła totalne załamanie kiedy jej mama odeszła od nich. Nie potrafiła pozbierać się po śmierci syna i postanowiła zacząć życie od nowa. Niedługo po tym jej ojciec się załamał. Stracił dwie z trzech najważniejszych osób w jego życiu. Zaczął pić, przestał pracować i stoczył się na samo dno. Niekiedy zdarzało mu się uderzyć Margaret ale potem strasznie tego żałował. Dziewczyna nie wytrzymała i poprosiła swoją matkę by ją stamtąd zabrała. Dopiero wtedy dowiedziała się że jej mama zdążyła ułożyć sobie życie na nowo i poznała mężczyznę, który miał córkę w jej wieku. Było to dla niej szokiem a jakby tego było mało, nadal miała żal do matki o to że ją porzuciła. Cieszył ją jedynie fakt że zechciała ją przygarnąć do siebie z powrotem i wyrwać z tego piekła.
Dziewczyna zamieszkała w Nowym Yorku, gdzie zaczęła chodzić do szkoły i poznała tam Diane i Stephan'a. Diana była jej tak jakby przyrodnią siostrą, z którą szybko znalazła wspólny kontakt. Ich rodzice byli ze sobą zaręczeni, co nie poruszyło bardziej dziewczyny gdyż Alex okazał się być fajnym facetem. Stephan jest chłopakiem Diany, który jest strasznie zakręcony. Miała okazję poznać także niejakiego Justina Biebera, który podkłada jej nogę na każdym kroku. Diana przez dość krótki czas patrzała na to wszystko z bólem wiedząc co dziewczyna przeszła. Niedługo później postawiła mu się przez co jej także się uczepił.
Dużo czasu to zajęło zanim Meg pozbierała się do kupy, Cieszyło ją to niezmiernie, gdyż już za kilka dni miał się odbyć ślub jej matki.

~*~

Hej hej hej!
No to prolog mam już za sobą :>
Musiałam sprawdzić jak to się pisze bo szczerze mówiąc jak widzę prologi na innych blogach to one robią za pierwsze działy a to zupełnie co innego :O
Okej, mniejsza :))
Mam dłuższy weekend więc postaram się dodać 1 dział jeszcze w tym tygodniu.
Mam fajną koncepcję na tego bloga ale zobaczymy czy wyjdzie...
Mam nadzieję że się spodoba i od razu mam prośbę. Jeżeli ktoś przeczytał tego posta to poprosiłabym o zaznaczenie poniżej takiego oto kwadracika:

 
No to do następnego :**

1 komentarz:

  1. Świetny prolog. A jak jest on przemyślany to dalsze rozdziały bloga również bd wspaniałe. ;)
    Czekam na następny rozdział. <33

    PS. Odblokuj możliwość komentowania dla anonimów. ;)

    OdpowiedzUsuń